Kobiety i mężczyźni różnią się od siebie, nie jest to żadne nowe odkrycie. Różni nas biologia – inne aktywności hormonów, inne narządy płciowe, a nawet jedna różna para chromosomów, ale różni nas również nasza kultura. Do tej pory jeszcze istnieje tendencja, gdzie młodych mężczyzn wychowuje się „twardą ręką”, „nie becz, chłopaki nie płaczą”. Jest to zarówno przekaz werbalny jak i sam przykład dawany przez ojców. Ojciec, który nie okazuje emocji, pokazuje synowi, że i on nie powinien się mazać. Ma to swoje uzasadnienie, kiedyś mężczyźni musieli być silni, praktyczni, nieokazujący emocji zarówno, żeby poradzić sobie z wyzwaniami takimi jak polowanie, ale również, aby zaimponować siłą potencjalnym partnerkom. W obecnych czasach również, bardzo często siła mężczyzn jest kojarzona z niewrażliwością emocjonalną, co jest do pewnego stopnia pożądane przez społeczeństwo, a zwykle również oczekiwane od mężczyzn nawet w młodym wieku.
Geny jak i wychowanie przekładają się na to, że mężczyźni zazwyczaj inaczej niż kobiety reagują na cierpienie i trudne sytuacje, jakimi niewątpliwie jest choroba lub śmierć dziecka. Tam gdzie matka zareaguje płaczem, mężczyzna może zareagować milczeniem lub zdenerwowaniem, tam gdzie żona chciałaby porozmawiać o tym co ją trapi, mąż może uciekać w pracę lub odpowiedzieć krótko, że muszą sobie jakoś radzić. Oczywiście nie jest to reguła dla każdej rodziny i dla każdej osoby, jednak takie sytuacje mogą się często zdarzać
Co to oznacza?
Przede wszystkim nie jest to złe! O ile tylko ojciec wspiera swoją rodzinę, nie ucieka od swoich obowiązków, nie zachowuje się agresywnie, ani nie neguje sytuacji jaka zaistniała, to jego reakcje, nawet jeśli wydają się niewrażliwe, mogą być jego sposobem na radzenie sobie z tą sytuacją.
Kobiety i mężczyźni, matki i ojcowie różnią się pod wieloma względami, ale tacy sami jesteśmy
w tym co czujemy. Jeśli nasze dziecko zachoruje albo odejdzie z tego świata, to naturalnym dla obu płci jest to, że będą cierpieć, czuć smutek, nawet jeśli wyrażają to w inny sposób.
Co zrobić?
Wspierajcie się, pamiętajcie zarówno mężczyźni jak i kobiety, że jesteście w tym razem, że nawet jeśli druga osoba nie okazuje swoich uczuć tak jak Ty, to nie znaczy, że mniej cierpi i mniej przejmuje się od Ciebie. Dajcie sobie przestrzeń na wyrażanie siebie, postarajcie się akceptować i nie oceniać, ale również rozmawiać, choć to może być bardzo trudne. Pamiętajcie, żeby podczas takich rozmów, wyrażać to, co Wy myślicie, co Wy czujecie, a nie oceniać drugą osobę, a tym bardziej nie oskarżać.
Bądźcie dla siebie wsparciem, bo nie ma lepszej pomocy dla drugiej osoby niż po prostu… być.
Jeżeli czujecie, że potrzebujecie pomocy, nie bójcie się sięgnąć po pomoc psychologa-specjalisty. Doświadczacie lub doświadczyliście bardzo dużo trudnych emocji, macie prawo do smutku, żalu
i cierpienia, a co ważniejsze macie wszelkie prawo do starania się o pomoc!
Kamil Czesak
Najnowsze komentarze